sobota, 18 marca 2017

Rozdział 26

Za zamkniętymi drzwiami pokoju Nawojki toczyła się narada. Mirusia już nie było, zgodnie z tym, co zapowiadał, wyniósł się poprzedniego dnia wieczorem. Przyjaciółki siedziały łóżku na będącym jedyną wolną od bałaganu częścią pomieszczenia.
Zastanawiały się nad dalszymi działaniami.
-Moim zdaniem- powiedziała Nawojka- powinnyśmy tam jechać.
-Ale nie znamy dat...- rzekła niepewnie Ania
-Jak nie znamy, jak znamy?- zapytała Dora- jutro.
-Plac Barlickiego jutro. A reszta?
-No to będziemy tam się pętać codziennie, trudno. A jutro pojedziemy na Barlickiego. Dla pewności o 9.
-Rano?!- zapytały jednocześnie Ania i Dora z przerażeniem w głosie
-Wieczorem. Kraść pewnie będą później, ale ja nie chcę ich przegapić...

2 komentarze:

  1. Witamy : )
    Od jakiegoś czasu nasza grupa odnosi wrażenie, że blogosfera umiera, więc cieszymy się, że nadal aktywnie publikujesz.
    Zapraszamy do Nas. Ocenialnia Wspólnymi Siłami czeka na kolejne zgłoszenia! Możesz również spróbować dołączyć do naszej ekipy, rekrutacja trwa!
    wspolnymi-silami.blogspot.com
    Pozdrawiamy
    Ps. Jeśli nie lubisz takiego spamu, to nie zwracaj na niego uwagi, ale miło nam będzie, jeśli nas odwiedzisz : )

    OdpowiedzUsuń
  2. A dlaczego nie kradną z rana? :P

    OdpowiedzUsuń