Z ulgą zatrzasnęła drzwi. Nareszcie była Sama. W swoim pokoju. Bez Mirusia, Marianny i całego tego towarzystwa. Podniosła ze stołu "Zwyczajne życie" Chmielewskiej i padła na łóżko.
"swoją drogą- pomyślałą- mogłam wypożyczyć jakieś romansidło, kryminałow mam chwilowo dosyć..."
Czytała jakiś czas. Gdy doszła do przełomowego momentu, wszedł do pokoju Miruś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz